Strona działa za wolno – kogo winić?
„Google ukarało moją stronę stronę za to, że działa wolno” – kilka razy spotkałem się z takim stwierdzeniem na forach.
Tylko, czy Google kara za prędkość strony internetowej…? Oczywiście, że tak. Jednak ilość witryn dotknięta jakimkolwiek wpływem na ranking, ze względu na ich prędkość wynosi ok. 1%. Prawdopodobieństwo, że Google zaniża pozycję Twojej jest bardzo małe.
Popularność tego tematu znacznie wzrosła w ostatnich miesiącach i szczerze mówiąc staje się już męcząca. Dlatego postanowiłem wyjaśnić kilka zagadnień związanych z tym, dlaczego strona lub sklep internetowy działa tak wolno.
Po pierwsze…dlaczego strona działa wolno?
Zaczynając analizę prędkości ładowania się strony, sprawdzam najpierw, co wchodzi w jej skład. A dokładnie, jakie pliki i w jaki sposób są do niej „wgrywane”. Elementy, które opóźniają czas ładowania to przeważnie pliki JavaScript (*.js) i pliki graficzne (*.png, *.jpg,*.gif). Jeżeli masz ich dużo (kilkadziesiąt) lub strona wykorzystuje je w sposób niewłaściwy (np. nieprzeskalowane obrazy, nie zminimalizowane skrypty), to może stanowić duży problem w korzystaniu z niej.
Co do samego wykonywania kodu strony, nie ma co się już martwić. Obecne, nawet najsłabsze, dostępne hostingi są w stanie poradzić sobie prawie z każdą jego ilością w ułamku sekundy. Problem może stanowić nadmierna ilość zapytań do bazy danych, jeżeli z takiej nasza witryna korzysta, zwłaszcza przy darmowych lub tanich hostingach (systemy CMS, sklepy internetowe, fora i portale).
Jeżeli widzisz, że Twoja strona internetowa zwolniła, warto sprawdzić kto i co na niej robi. Czasami okazuje się, że jest to związane z nadmiernym wykorzystaniem przypisanego hostingowi transferu – po prostu wiele osób jednocześnie , np. ściąga jakieś pliki. Możliwe jest, że dostawca usług hostingowych przeprowadza prace konserwujące i chwilowo ograniczył przepustowość części serwerów.
Po drugie…kto pobiera dane?
Zazwyczaj „pobieranie” czegoś ze strony kojarzy się nam z plikami typu muzyka lub filmy. Prawda jest taka, że z Twojej strony można pobrać wszystko, w każdej chwili i w dowolnej ilości razy.
Ze stron internetowych, które nadzoruję, najbardziej je obciążającymi, oprócz pożądanych użytkowników, są wszelkiego rodzaju programy zbierające informację z sieci, tzw. „roboty internetowe” (ang. web crawler). To one zbierają informację z milionów stron dziennie. Problem polega na tym, że jeżeli posiadasz popularną stronę, odwiedzić Cię mogą każdego dnia tysiące z nich. A to już potrafi być zauważalne w zużyciu transferu i prędkości działania strony.
Najpopularniejsze z robotów sieciowych należą do:
- agencji reklamowych i firm zbierających dla nich dane,
- pozycjonerów, zajmujących się automatycznym pozycjonowaniem,
- instytucji rządowych i firm nadzorujących ruch oraz bezpieczeństwo w internecie,
- osób szukających i wykorzystujących luki w oprogramowaniu dla swoich potrzeb – sprawdź aktualny stan.
Po trzecie…co jest pobierane ze strony?
Jeżeli nie masz na stronie plików MP3 czy filmów i myślisz, że dlatego będziesz mieć małe zużycie transferu a strona będzie działać szybko – mylisz się. Tzw. „hotlinking” to nic innego jak wykorzystanie zasobów Twojego serwera do budowy innego serwisu.
Czym dokładnie jest hotlinking? Tworząc stronę internetową, umieszczamy w jej kodzie informacje np. o plikach graficznych, które mają się na niej wyświetlić. Rzecz w tym, że mogą one pochodzić z naszego serwera (wykorzystywać nasz serwer i transfer) lub pochodzić z innego (oszczędzamy własne zasoby). Jeżeli posiadamy np. ciekawą infografikę na stronie i pozwolimy (lub nie) na umieszczenie jej na innej stronie (np. w ramce INFRAME), dana strona ładując się, korzystać będzie z naszego serwera i naszego transferu. Jeżeli będzie to jakiś z wyjątkowo popularnych serwisów, może dojść do przeciążenia lub wykorzystania całego naszego transferu.
Oczywiście jest to skrajny przypadek, lecz wiedz, że występować może na mniejszą skalę, co także wpłynie na szybkość ładowania się strony.
Podsumowanie
Jeżeli zauważyliście, że wasza witryna internetowa zwolniła, nie warto od razu wpadać w panikę. Może to być chwilowe, duże zużycie serwera lub Twój dostawca internetu (znów) przeprowadza prace konserwacyjne na łączach. Jeżeli zaś, problem utrzymuje się przez co najmniej 10 – 12 godzin i to w ciągu kilku kolejnych dni, warto zacząć szukać jego przyczyny.
dobrze wiedziec 😀
Każda strona, czy moją którą prowadze? Bo jeśli własna strona ładuje się za wolno albo zawiesza się, to ja zaraz dzwonię do operatora u którego wykupuje hosting i pytam o przyczynę.
Chodzi o strony, które prowadzimy. Operator nie zawsze ponosi za to winę.
wyłączając niektóre wtyczki, optymalizując grafikę udało mi się trochę przyspieszyć ale i tak daleko jest jeszcze do ideału
Niestety ja często mam takie problemy jest to już troche uciążliwe