Przewijanie strony a uwaga osoby odwiedzającej
W kwestii projektowania stron, fakt zmuszania użytkownika do przewijania strony w dół, do tej pory jest przyczyną wielu dyskusji. Powodem tego jest przekonanie niektórych projektantów do starych schematów, gdzie osoby odwiedzające oglądały wyłącznie część strony, która im się ukazała. W tym schemacie rozumowania, internauta nie wykonuje żadnych działań – nie przewija strony.
Rzecz w tym, że tego typu twierdzenia podparte są badaniami, gdzie komputery domowe i internet dopiero zdobywały popularność. Natomiast ludzie, nie byli przyzwyczajeni do możliwości przewijania widzianego obrazu w dół (pamiętajmy, że większość materiałów drukowanych, jak książki czy gazety „przewijamy” w bok).
Problem ten zniknął w przeciągu ostatnich 10 -15 lat. Niemniej jednak, założenia powstałe 20 lat temu, dotyczące nie przewijania wyświetlanego obrazu pozostały. Dlaczego?!
Stara prawda wciąż aktualna
Otóż o ile przeciętna osoba korzystająca z internetu jest już przyzwyczajona do przewijania strony, o tyle chodzi tu w dużej mierze o uwagę, jaką poświęca treściom wyświetlanym poniżej.
To prawda, że jeżeli umieścimy istotne dla nas informacje w miejscu, do którego czytelnik musi dojść, możemy być pewni, że tam dotrze. Niestety, to co dla nas będzie ważne, nie spotka się już z tak dużym zainteresowaniem lub nie zostanie uznane za warte zapamiętania przez osobę odwiedzającą.
Wg badań Jackoba Nielsena z NN/g, na treści, które ukazują się zaraz po załadowaniu strony, osoba czytająca poświęca aż 80% swojej uwagi (do ok. 800 piksla od góry). Natomiast pozostałe informacje, niezależnie jak długie, są przyswajane już tylko w ok. 20%.
Część osób może się nie zgadzać, że to co „pod spodem” wyświetlanego na monitorze obrazu, trafia do odbiorców i w zasadzie mają rację. Obecnie tworzy się strony z tzw. niekończącym się przewijaniem. Efektowne, lecz wyjątkowo pozbawione konwersji. Analitycy z Useit.com udowodnili, że powyżej 2000+ piksla dociera niecałe 5% osób odwiedzających. Biorąc pod uwagę, że w miarę przewijania strony, spada koncentracja, kto wie ile tak naprawdę użytkownik zapamiętuje lub w ogóle patrzy na treści znajdujące się tak nisko.
Także, czy warto tworzyć treści, które nie trafią do nikogo? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, dla kogo projektujemy stronę. I tu niestety w dużej mierze winę ponoszą wyszukiwarki internetowe, które wymuszają tworzenie podstron o długości przekraczającej nawet 4000+ piksli. A powodem tego jest to, co wiele osób zajmujących się marketingiem w wyszukiwarkach zauważyło, że np. Google w pewnym stopniu promuje długie treści w wynikach wyszukiwania (oczywiście zaprzecza temu oficjalnie).
Wspomniana granica ok. 800 piksli jest oczywiście wartością przybliżoną, gdyż obecnie monitory pokazują i 1000 piksli wysokości. Jednak, jak witać na pierwszym wykresie, koncentracja uwagi jest największa między 200 a 500 pikslem ekranu (od góry) i tu właśnie należy umieszczać najważniejsze informacje.
Dlatego twierdzę, iż strona nie powina być przeładowana treścią. Bo to tylko szkodzi. Po prostu minimalizm.