Zamierzone wahania pozycji strony w Google

Fakt, że Google utrudnia jakiekolwiek metody manipulacji pozycją strony w wynikach wyszukiwania – pozycjonowanie, jest w 100% zrozumiały i nie jest niczym nowym. Często w internecie, na forach czy blogach, możemy przeczytać o wahaniach pozycji stron. Najczęściej przypisuje się je zmianom algorytmu wyszukiwarki odpowiedzialnym za ocenę wyświetlanych witryn, które następują czasami kilka razy dziennie. Jednak czy tak jest zawsze?

 

Od początku roku Google zapowiedziało intensywną walkę z osobami „intensywnie” wpływającymi na wyniki wyszukiwania. Pojawiło się kilka znaczących aktualizacji, jak Pingwin czy Venice, które dotkliwie uderzyły w wiele stron internetowych  i zmieniły sposób wyświetlania wyników, zwłaszcza tych pochodzących z zapytań lokalnych (słowo kluczowe+miejscowość). Jednak wg mnie dużą rolę dla branży SEO odegrała też pewna modyfikacja, o której mało się piszę, mianowicie niedawne wprowadzenie funkcji przejściowej pozycji (rank transition function).

 

 

US Patent 8,244,722

Patent złożony przez Google 5 stycznia 2012, zatwierdzony 14 sierpnia 2012. Jednak trudno powiedzieć, kiedy rzeczywiście został wprowadzony. Logiczne jest to, że najpierw zmiany algorytmu musiał zostać gruntownie przetestowane. Pomysł powstał już w okolicach 2002/2003 roku, ale wprowadzony w życie został prawdopodobnie niedawno.

 

Czego dotyczy ten patent/aktualizacja? Najlepiej oddają to słowa Sun Tsu: Wojna opiera się na dezinformacji. W tym przypadku jest to wojna ze spamem. Jak to ma się w odniesieniu do pozycjonowania strony, otóż w/w funkcja powoduje opóźnienie i losowe wahania pozycji strony w wynikach wyszukiwania. Mają one miejsce, gdy dokonujemy zmian dotyczących strony, zarówno w treści, jak i w postaci zmian liczby odnośników (linków przychodzących).

 

W praktyce: Google ocenia stronę internetową i nadaje jej odpowiednią wartość (np. w postaci pozycji na określone słowo kluczowe). Jeżeli zaszła jakaś zmiana (nowa treść, odnośniki), ustalana jest nowa wartość. Tak więc funkcja ta teoretycznie powoduje wahania, między jedną a drugą wartością. Jak powszechnie wiadomo, by zobaczyć jakiekolwiek zmiany w wynikach wyszukiwania musimy poczekać, aż Google na nowo przeanalizuje i oceni stronę. Problem polega na tym, że opóźnienie może ulec znacznym zmianom. Tak samo pozycja strony w tym okresie może być przydzielana losowo. Oznacza to, że nie jesteśmy w stanie na 100% stwierdzić, czy aktualna pozycja to nasza zasługa, czy celowa dezinformacja wywołana algorytmem.

 

Ciekawostką jest to, że wg przedstawionego patentu, pozycja strony ma tendencję do zaniżania aktualnej wartości. Wiele osób widząc, że ostatnie zmiany przyniosły negatywny efekt, jest zaskoczona nagłym spadkiem i zaczyna wprowadzać kolejne w celu rekompensaty (w treści, zdobywać nowe odnośniki w dużych ilościach), krótko mówiąc, manipulować pozycją strony. I właśnie na to czeka Google. Jeżeli po nagłym spadku, który jest zamierzony i wywołany algorytmem wyszukiwarki (prowokacja do działania), następują gwałtowne zmiany odnośnie strony, ewidentnie mające na celu podniesienie pozycji, mamy dużą szanse, by nasza witryna została oznaczona jako spam.

 

 

Może Ci się spodoba...

6 komentarzy

  1. primero pisze:

    Czyli jak zwykle – po pierwsze spokój, po drugie spokój i żadnych gwałtownych ruchów. Po trzecie analiza, na spokojnie, a potem oczekiwanie na efekty.

  2. topozycja pisze:

    Moim zdaniem pozycjonowanie było jest i będzie, może w mniejszym niż teraz stopniu.

  3. SEO Codum pisze:

    Pozycjonowanie wiąże się dużą dawką cierpliwości a dopóki w wyszukiwarkach znajdują się wyniki organiczne, zawsze znajdzie się sposób na wpłynięcie na ich kształt. Po wprowadzeniu tej zmiany, nic tak na prawdę się nie zmieniło. Głównie chodzi o identyfikację osób/stron, które oczekują szybkich efektów.

  4. Seo_Vader pisze:

    Jak zwykle wytrwali zostaną, a niecierpliwi będą jęczeć i ogłaszać koniec pozycjonowania 🙂

  5. qlwik pisze:

    Kombinują jak mogą żeby uprzykrzyć życie seowcom, ale my znajdziemy na wszystko sposób 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *